Wreszcie ruszyło . 14.06 geodeta wytyczył budynek (1000zł - oj bolało ). Tego samego dnia kopanie fundamentów , którego nie udało się dokończyć bo koparka padła . W naszym regionie bardzo długo nie padało , chyba od kwietnia - ziemia twarda jak skala i wszechobecny pył . Wykopy zostały dokończone w następnym tygodniu.
Po intensywnych opadach w wykopie stała woda, a że grunt gliniasty to taki stan utrzymywał się ponad tydzień . Gdy trochę przeschła panowie wylali na dnie wykopu takiego niby chudziaka, potem zbrojenie i szalunki. Dnia 12.07 wielki dzień - zalewanie fundamentu . Na szczęście bez problemów , ale za to w towarzystwie ulewnego deszczu . I znów przestój . Gdy już wyschło panowie osie w trzy dni zakończyli stan zero. Hurrra. Powiem Wam, że ten tydzień wnet wykończył mi majstrów - 35 stopni w cieniu. Masakra. Od następnego poniedziałku ściany w górę !!!!
Zdałam sobie sprawę , że trzeba podjąć ostateczną decyzję jeśli godzi o okna ponieważ 5 chłopa upora się z murowaniem w 2 tygodnie...
I tu mam mały problem. Tak jak zapewne czytaliście na moim blogu chciałam białe okna, ale... No właśnie chyba już nie chcę. Ostatnio myłam u siebie w mieszkaniu i stwierdziłam, że w nowym domku już sobie tego nie zrobię ... stanęło na jasnym dębie . I tu nowy dylemat... Drzwi i brama będą z Hormanna w kolorze antracytu z takim fajnym brokatem. Niestety rolet w tym kolorze nie chcę. Jak myślicie czy jasnoszare/ srebrne rolety będą pasować . A co z dachem - czarna czy antracytowa dachówka a może szara? Musi się świecić bo tak lubię . Czekam na Wasze opinie- jeżeli w ogóle ktoś moje wypociny doczytał do końca
P.S. Zdjęcia dodam pózniej ponieważ piszę teraz na telefonie